Dziś ostatnie przygotowania, „dopinanie” szczegółów, ostatnia próba generalna.
Zgodnie z librettem, akcja „Traviaty” rozgrywa się w Paryżu, gdzie wiedzie swoje „lekkie” życie piękna kurtyzana Violetta, zakochana w młodym arystokracie Alfredzie. Temu „hańbiącemu” związkowi sprzeciwia się ojciec Alfreda. Violetta nie chce porzucić kochanka, ale dowiadując się o swojej śmiertelnej chorobie, poświęca swą miłość . Taka tradycja wystawiania „Traviaty” już się zużyła – przekonuje Paweł Dobrzycki, który zaprojektował scenografię do przygotowywanego widowiska.
„Ani Paryż, ani kurtyzana, ani XIX wiek” – mówi scenograf. „Jest oczywiście piękność, która lubi swobodne życie i jest duszą towarzystwa. Jest tak piękna, że jej się wiele wybacza. Do tej historii nie jest potrzebny Paryż i XIX wiek. Tu chodzi o dramat egzystencjalny człowieka. Jednak w operze i teatrze najciekawsze role napisane zostały dla kobiet, jako tych które są wrażliwe i poszkodowane. Kobiety reprezentują tę bardziej egzystencjalną warstwę życia. Chodzi o nieszczęście człowieka, który ze względów takich czy innych konwenansów nie może spełnić swojej miłości. Świat mu zabrania zrealizowania największego uczucia w życiu. To jest sytuacja niezależna od epoki” - tłumaczy zamysł scenograficzny Paweł Dobrzycki.
Jego zdaniem wszystkie sztuki dramatyczne żywią się sprzecznością, kontrastem. Jest już w samym libretcie pewnego rodzaju skontrastowanie. Punktem wyjścia do myślenia o scenografii był karnawał, ale potraktowany bardziej ogólnie. Można powiedzieć, że wszystko co dziś dzieje się w kulturze masowej, w mediach, to jest taka wszchogarniająca, wszechogłupiająca rozrywka. Na tle nieustającego karnawału rozgrywa się dramat człowieka. Im bardziej ten karnawał jest rozpasany, tym bardziej dramat egzystencjalny człowieka jest nierozwiązywalny. To jest – według Pawła Dobrzyckiego - dzisiejszy temat. Im ludzie bardziej poddają się rozrywkom, tym są bardziej samotni.
Stąd w widowisku przeplatają się wielkie sceny zbiorowe z udziałem ponad 130 osób z kameralnymi, pełnymi emocji .
Widz nie odnajdzie na scenie jednak konkretnego karnawału. Tu raczej są cytaty. Tradycja karnawału funkcjonowała bowiem we wszystkich cywilizacjach i na wszystkich kontynentach. W scenografii i kostiumach wydać inspirację karnawałem brazylijskim, holenderskim czy weneckim.
Premiera opery „Traviata” Giuseppe Verdiego w reżyserii Roberto Skolmowskiego 20 grudnia o godzinie 19:00 w Operze i Filharmonii Podlaksiej.
"Traviata” zrealizowana została z budżetu Miasta Białystok.
Zdjęcia z próby Michała Hellera/OiFP